"Lunatycy otaczają mnie..."


szkoda, ze poruszam się wokół ludzi, którzy za jedyne i najwartosciowsze bóstwo uwazają pieniądze. Dzisiejszy dialog:

x: K. ma nadal otwarte?
y: w swięta tez miała.
x: w swieta? zamiast siedzieć z rodziną siedziała w sklepie?
y: no ale zobacz, ile sobie zarobiła przynajmniej.


ostatniego słowa nie było. nie było sensu ostatniego słowa. Czasami myslę sobie, ze chyba lepiej by było powisieć sobie raz na takiej choince i widzieć tylko kawałek swiątecznej atmosfery i schować się w pudełku na resztę roku. Czasami chciałabym być takim bałwankiem. Usmiechać się zza gałązki i spokojnie czekac na kolejne swięta. Czasami wstydzę się ze jestem człowiekiem. Posted by Picasa

This entry was posted on środa, 27 grudnia 2006. You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0. You can leave a response.