cisza po burzy...
Czyli w skrócie historia pewnej znajomości. W gruncie rzeczy to one wszystkie wyglądają tak samo, lub podobnie. Na samym początku kokietowanie, oczekiwanie, później kolejny etap, zapoznanie, a później często jest tak, że coś drobiażdżek wręcz, na manowce złości zwodzi i już nie jest tak kolorowo. Czasami wszystko wraca do poprzedniego stanu. Czasami nie. I tak bez końca.
Dla tych wszystkich, którzy sądzą podobnie. I dla Ciebie. Ty wiesz.
Z wielkimi podziękowaniami dla Mundasa i Madzi, bo to one na zdjęciach. Skąd pomysł? spontanicznie.
dwie próbne matury za mną. Tak na odchamienie.
Czyli w skrócie historia pewnej znajomości. W gruncie rzeczy to one wszystkie wyglądają tak samo, lub podobnie. Na samym początku kokietowanie, oczekiwanie, później kolejny etap, zapoznanie, a później często jest tak, że coś drobiażdżek wręcz, na manowce złości zwodzi i już nie jest tak kolorowo. Czasami wszystko wraca do poprzedniego stanu. Czasami nie. I tak bez końca.
Dla tych wszystkich, którzy sądzą podobnie. I dla Ciebie. Ty wiesz.
Z wielkimi podziękowaniami dla Mundasa i Madzi, bo to one na zdjęciach. Skąd pomysł? spontanicznie.
dwie próbne matury za mną. Tak na odchamienie.
2 Responses to “ ”
jestem w szkoku;) jak po maturce...:)?
Coma
nic specjalnego... amatorka jakiej w sieci dużo... parę (może 2) ciekawe pomysły
Prześlij komentarz