Pierwsze książeczki znalazły swoich właścicieli :}Książeczki są w wersji mini-mini, bo lubię taki galopujący minimalizm;) Oczywiście wykonane z dbałością o szczegóły i wszystko inne. Opowieść o Panu Karpiku trafiła do Mundasowej. Jej fabuły zdradzać nie będe, bo to raczej mocno osobiste i dla mnie i dla niej : }
Z kolei książka o Panu Naleśniku to pobieżna psychoanaliza poszczególnych składników Naleśnika. Kawałek tych moich wypocin możecie przeczytać poniżej. Jeśli ktoś będzie zainteresowany całością, niech da znać w komentarzu, wtedy postaram się dodać całość (liczącą sobie 20 stron:})
Ogólnie książka opowiada o wielkiej naradzie i akcji wyzwolenia garnków i innych spożywek spod złej ręki złego człowieka. Zakończona wielkim... cdnnn. (ciąg dalszy nigdy nie nastąpi;)

jakby co, karteczek jeszcze mam i to dużo ;)

This entry was posted on czwartek, 20 grudnia 2007 and is filed under ,. You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0. You can leave a response.