a na tym fot, ania i karolina
Zdjęcia z pola rzepaku:> tym samym kończę rzepakową serie, chyba zeby nagle coś mi się przywidziało na spacery po tym ustrojstwie. na fot ja i mundasowa.
Archive for kwietnia 2007
Ha, mam tego bloga już od ponad roku, a nadal nie znam wszystkich jego funkcji:D kurcze, różne rzeczy często potrafią mnie zadziwić:} i tak jak teraz, trzy na raz:D
kilka makro przydrożnych kwiatków. Chwała i zaszczytna rola pierwszego zmywacza moich naczyn 4 RP, temu, kto odgadnie co przedstawia ostatnie zdjęcie.;p
tym zdjęciem zaczynam serie z pola rzepaku:>
ostatnia scena w naszym filmie pt. "Pan Antoni i Prekrasne Letadlo"
kto czytał scenariusz, wie o co chodzi;)
rzepak strasznie pyłkuje, chamski. ale fajnie wygląda i na zdjęciach i na fotach:}
samolot z kartonu, pomalowany srebrolem, klejony plastikiem na gorąco. Bez planów, bez wcześniejszego pomysłu. zupełny mój fristajl. chyba może być;}
kilka rysunków na odchamienie.
Chodzi za mną motyw papierowych toreb na głowie. Jak dobrze pójdzie znajdzie on swoje odzwierciedlenie na zdjęciach.
rys, na lekcji polskiego, podczas prezentacji Bartka, a bo miał na tablicy taki rysunek. zmodyfikowany zmniejszony.
długopis, tzw "KUBUŚ" Munda wie o co chodzi.
Mundasowa i ja w kiecach. Nieczęsty widok. Już po skończonych zdjęciach do filmu. Mina taka, a nie inna, bo też byście taką mieli gdybyście musieli zmieścić swoją nogę nr 39 do buta nr 36.
no, ale było zabawnie:D
edit:
hmm, niekoniecznie chodzi mi o to, że mam 39 nóg ;) tylko po prostu o rozmiar buta no. tym samym ucinam wszelkie spekulacje i odpowiadam na pytania, które mogłyby się pojawić;P buty też były tylko 2.
Kolejna scena do naszego projektu. W pierwotnym zamierzeniu, zamiast mnie miała być Monika, ale skoro się nie pojawiła, a pogodda była dziś cudowna, to nie mogliśmy zmarnować tego dnia i tego czasu, skoro wszystko co zaplanowane było już gotowe. Tak więc scena odbyła się u Mundasowej.
Ic fajf okluk! tajm tu tii!
Było zabawnie:> powoli zbliżamy się ku końcowi...
I jeszcze jedno takie, mam nadzieje, że nie będzie mi miała tego za złe.
I tutaj z tego miejsca macham do Aguteki mojemi trzema zdrowemi kończynami, trzecią prawie dziś straciłam, jak tak teraz o tym myślę, to jakbym trochę inaczej stąpneła, to bym miała pół roku w plecki. Złamana noga w kostce ponoć właśnie tyle się goi. Więc wybacz, Ag, ale tą moją dzisiaj poszkodowaną nogą Ci nie kiwne. Ahha, i nigdy nie ufajcie swojej intuicji, która niekiedy płata figle, mówiąc że tam nie ma już kolejnego schoda. :P
Najnowsze foty z planu filmowego. Chwilowo jest to przygotowywanie studia filmowego dla Pana Antoniego. Jest fajnie ;)
Czemu mi nikt nie powiedział, że rozpuszczalnik psuje styropian? i że srebrol aż tak mocno śmierdzi:P bleee. i że laski plastiku aż tak szybko się kończą?
co sądzicie o tym mini studiu?:>
Fota z gatunku drzewowatych. klimat podobny jak w owej scenie, kiedy frodo siedział na drzewie i czytał książke i przyjechał Gandalf, i był bal, i odszedł Bilbo, i Frodo dostał pierścionek zaręczynowy, i musiał jechać do Mordoru żeby go troche przetopić, bo troche za duży był i miał jakieś dziwne jazdy. I po drodze spotkali Goluma, i troche elfów, i bili orków po plecach i kolanach i takiego dużego pająka po brzuchu pełnym pajęczyny i w ogóle bawili się świetnie. Doszłam do wniosku, że gdyby Frodo nie siedział na tym drzewie, to nie było by tej całej imprezy z Mordorem i dziwnymi oczami.