Pustki na PUSTKACH.

W miniony piątek w krotoszyńskiej Rozchulantynie odbył sie koncert formacji PUSTKI. Muzyka prezentowana przez czworo młodych ludzi z podwarszawskiego Ostrówka jest porównywana z muzyką The Stooges, MC 5, czy The Velvet Underground. Gitarowe kawałki z chwytliwymi tekstami i retro brzmieniem elektryzowały zgromadzoną publiczność. Mimo iż Krotoszynianie nie dopisali i kilka miejsc przy stolikach zostało pustych, to ciepło i entuzjazm z jakim przyjęli muzyków wystarczyłoby do natchnienia kolejnych 10 zespołów! Skupienie i zasłuchanie publiczności połączone z muzyką, która cały czas zaskakiwała to zmianami rytmu, a tu znów różnorodnością brzmień i wokalami wytworzyły niesamowity klimat, który można osiągnąć tylko i wyłącznie na takich kameralnych koncertach. Repertuar Pustek pochodził po trochu z każdej dotychczas wydanej płyty, nie zabrakło także nowości. Co ciekawe, to właśnie w Rozchuli miała miejsce premiera "na żywo" jednego z ich najnowszych kawałków, minimalistycznej, cieplej ballady, utrzymanej w klimacie Velvet Underground. W wywiadzie dla Rzeczy zdradzili, że koncerty grane dla tak małej publiczności zdecydowanie bardziej zapadają w pamięć, bo mają w sobie ten niesamowity klimat i możliwość bezpośredniego kontaktu z publicznością. "Nie potrzeba mikrofonu, żeby porozmawiać z ludźmi. Czułam, że ludzie słuchali i to było super - przyznaje Basia, wokalistka. -Wczoraj mieliśmy koncert w Łodzi, przyszło ponad 150 osób i nie potrafiłam znaleść kontaktu z tak wielką grupa ludzi, w przeciwieństwie do krotoszyńskiej publiczności! Z dzisiejszego koncertu pamiętam 3/4 twarzy! Czuje jakbym śpiewała do każdego z osobna! I to jest to!" Zapytani o to, czy są gotowi do ogólnopolskiego sukcesu zgodnie stwierdzili, "że i owszem, gotowi są", ale nie wszyscy tego chcą. "Ważne, że zagraliśmy koncert i jesteśmy z tego zadowoleni. W tym momencie to jest dla mnie najważniejsze" - mówi Radek, frontman. Z kolei Basia stanowczo stwierdziła, "że jeżeli takimi koncertami mieliby osiągnąć ogólnopolski sukces to będzie szczęśliwa". Wbrew nazwie, zespół Pustki swoimi piosenkami prezentuje całkiem ciekawy punkt widzenia na świat. Koncert połączony z rozmową daje nam piękny obraz tej formacji. Szalenie sympatyczni ludzie i niepospolita, ciekawa muzyka. Czego więcej chcieć?




Ogólnie koncert strasznie mi się podobał. Być może w niedalekiej przyszłości spiszę i wrzucę tu dokładniejszy wywiad z nimi, bo to, co macie tam wyżej, to to krótka notka prasowa do gazety.

Ech, jakiś nowy desperat próbuje popsuć mi humor dowartościowując się w dosyć specyficzny sposób ;)
Jeżu, ludzie, jak ja was lubie w tej waszej ułomności ;)

This entry was posted on poniedziałek, 18 lutego 2008. You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0. You can leave a response.