Jest tak lekko...
Hubert, Sowa i Kryna.
Czyli kilka (normalniejszych) scen z piątkowego popołudnia ze SCARSami :}
Mam tą przyjemność być ich fotografem póki śmierć (lub jakieś pierdoły) nas nie rozdzielą ;)
Jeśli myślicie, że to ja jestem szalona, to chyba nie znacie ich! Miło tak czasem oderwać się od codzienności i wyprowadzić Azora na spacer ;>
Endżoj.
Chyba starczy na jakiś tydzień, pół, dwa dni.
Kava posłodzona. Bierzcie i pijcie. Byle nie do mnie.
Czyli kilka (normalniejszych) scen z piątkowego popołudnia ze SCARSami :}
Mam tą przyjemność być ich fotografem póki śmierć (lub jakieś pierdoły) nas nie rozdzielą ;)
Jeśli myślicie, że to ja jestem szalona, to chyba nie znacie ich! Miło tak czasem oderwać się od codzienności i wyprowadzić Azora na spacer ;>
Endżoj.
Chyba starczy na jakiś tydzień, pół, dwa dni.
Kava posłodzona. Bierzcie i pijcie. Byle nie do mnie.
PS. Musze, no muszę se tu zapisać :>
Muflon dzisiaj zaniemógł i krtań mu powiedziała
"Dotąd, nie dalej. Tu zapora dla Twoich nadętych fal"
i nie usłyszeliśmy ani jednego kawałka z jego su-hu-hu-pe-her repertuaru. Za to przez całą godzinę brzmiał co najmniej jak Lord Vader :D
Prześlij komentarz