Więc nie bój się deszczu...
czyli słów kilka o naturalnym dopasowywaniu się kolorów w naturze :}
Elemelek w jarzębinie.
Wróbel w kapuście na wynos.
Aerials in the sky... a chwilę wcześniej pod tą jarzębiną fotografowałam niemiecką delegację ;) dzięki Bogu, przed nalotem.
Szczęśliwi czasu nie liczą ponoć. Na miejscu tych wróbli też bym nie liczyła. Na swoim póki co też nie liczę :)
I kolejne mnóstwo ptaków. Wszystko ustrzelone tego samego ranka. Na zdunowskim rynku. W ramach stażu bieganie za delegacją niemców. Sympatycznie mimo wszystko :) i bieganie i pogoda i Niemcy i delegacja. o ciastkach w piwnicy nie wspomne;D

Agatko,
ten post jest w całości dedykowany Tobie. Bo ptaszki to radosne stworzenia. A Tobie jest smutno. Więc moje przykazanie na dziś. Otwórz okno, posłuchaj jak ptaszki śpiewają (a zapewniam Cię, jest ich mnóstwo:>) a jak Ci się który spodoba, to go łap i hop. Jest Twój;} albo wiesz co? po prostu łap sobie te ptaszki i ciesz sie nimi :) Bo na starość to one będą jeno tylko ćwierkać cinko.
i wiesz, alleluja i do przodu ;D

This entry was posted on piątek, 31 października 2008 and is filed under ,. You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0. You can leave a response.

One Response to “ ”

Anonimowy pisze...

ajajaaaaj, dziękuje (:
i od razu przepraszam, bo miałam wrócić wcześniej, a mi nie wyszło, bo spałam. spałam, spałam i nic mnie nie mogło obudzić. nic oprócz tekstu mamy "aguś, mam dla ciebie trochę polewy czekoladowej, bo zostało". taak, kto chce mnie obudzić powinien wiedzieć, że to jest tekst, na który zawsze polece.
a mówiłam już, że dziękuje? nie? oj, jaka gafa. dziękuje majeczko!
ostatnio tylko wy dwoje potraficie jakoś mnie trzymać w pionie. i dziękuje, bo chyba jeszcze nie dzięowałam?, że ci sie tak mogę żalić jak ostatnio, no i na dodatek chyba tak całkiem bezkarnie, chociaż ja na twoim miejscu, to bym se chyba powiedziała pare słów. nieznośna jestem i tyle. i jeszcze co? pisze za długie komentarze. ok, koniec.
jak juz złapie jakiegoś ptaka to sie z tobą podziele, chcesz? ;> chociaż nie, chyba nie muszę, bo ty swoje własne masz za oknem i to w dodatku ostatnio te ptaszki jakoś bardziej śpiewające są niż te moje ;) ju noł łot aj min ? ;>
okej, dobranoc. zamuliłam się polewą, czas spać.
:*