Brakujące ogniwo.
Na zdjęciu od lewej: Jacek, ja i Cristian. Tak, ten z Meksyku. Uzupełnienie notki z lutego link tutaj . Tzw. brakujące ogniwo. Od tego wszystko się zaczeło. Lotnisko w Poznaniu. I tu wszystko się skończyło.

No ale do rzeczy. Powyższe zdjęcie, to tylko taki "przerywnik-uzupełniacz". W ramach wiosny i wszystkiego co za tym idzie, kavenawe przeszło gruntowne przemeblowanie. Mnie się tam podoba bardziej, ma nadzieję, że Wam też. 
Teraz to już chyba jest 
kaveanwe vol.5 mental revolution
Mental, bo więcej mnie tutaj. Więcej i częściej. Poza zdjęciami przyszła mi ochota, żeby się wygadać. Nieee, nie będe was zadręczać jakimiś tam badziewiami. 
Drobny powrót do przeszłości. Prześladują mnie różowe słonie. Elefanty. I nie wiem, co z tym dalej począć. I jutro jest poniedziałek i pojadę do Krotoszyna na wolontariat i... i nie sądze, żeby mi przeszło.
 
Lao che mi nie wyszło, Coma nie wyjdzie. 
A poznańskiego Piotra i Pawła to, proszę ja was, mam dosyć na kolejny miesiąc. Półtora godzinne zakupy to nie jest to, co maiecka lubi najbardziej. Półtora godziny na 300m2? mniejsza. Zajęcia w sobote rekompensowały całe to czekanie. Albo ostatnie pół godziny zajęć. Choć, gdybym została trochę dłużej, to z pewnością byłoby to dobre półtory godziny prawdziwej uczty dla oczu i duszy. Niestety, dane mi było tylko pół i to jeszcze w niezbyt wyszukanych warunkach... ech ;) 
zobaczymy za miesiąc. 

Jest gut i dziura po zębie boli trochę mniej. 
pytanie na dziś - po co politykom 500 małpek? Nie mój cyrk, nie moje małpy.

This entry was posted on niedziela, 19 kwietnia 2009. You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0. You can leave a response.

One Response to “ ”

pisakkk pisze...

bjutiful;D

a mówiłam Ci,nie idz. zostań. ale Ty nie;p