I'm thinking of you...
Niechorze.
zebrało mi się na wakacyjne wspominki z racji zimna za oknem
a że tego jeszcze tu nie było, więc niech jest.
Panowie, Panie Niechorze po raz enty.
To już któryś rok, jak tam odpoczywamy. Co prawda nie lubię morza i zdecydowanie bardziej kręcą mnie góry, no ale cóż. Takie wyjazdy niosą za sobą fajne wspomnienia, więc generalnie nie ma co narzekać. Koncert happysadu trzy lata temu, spotkanie z Agatką, wypominane mi do teraz historie z Kebabiarzem i wszystko inne... ile to już lat minęło?
Wróciłam z Poznania. Tym razem było jakoś inaczej. Rysunek fajnie, upierdzieliłam się węglem po same łokcie. W nocy nie mogłam spać. A później przyszły wiadomości. Aniu, gratuluję :))

Poznań był dziś mniej rozgadany niż ostatnio. Ogromna cisza i spokój pogrążyły dziś to miasto. I w dworcowym barze zabrakło hot-dogów za 3.20zł. I chociaż odpadała mi ręka od dźwigania ciężkiej torby to udało mi się dokarmić głodujące na jesień wróbelki i gołębie. Równo rok temu trwała niekończąca się parapetówa na Niecałej... To już rok?

This entry was posted on niedziela, 25 października 2009 and is filed under ,,,. You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0. You can leave a response.

3 Responses to “ ”

agatka pisze...

tęsknie za niechorzem.

Anonimowy pisze...

Hello! your pictures are great, specially the third one of this post. I hope you're doing fine. Right now I have some problems with 2 teachers, which are very stupid and I hate them, I would like to kill them. Life is brutal, as you said, but looking at your nice pictures made me feel better ;) have a great week. Hugs
Cristián

skoras pisze...

Jedyneczka wymiata, ogólnie bardzo przyjemnie ogląda się Twoje zdjęcia. Przejrzałem bloga i czuję niedosyt fabrkowo-ołówkowy, kiedy jakieś nowości się pojawią?