W tamtym ciemnym domu pojawiły się niewiedzieć skąd świetliste cienie...
potem nagły wstrząs... ogniste lśnienie...
prześwietlone oczy, prześwietlone neonami łby, tęczowe włosy i my...
i włączyło mi się śpiewanie. o godzinie 22.35 dnia dzisiejszego. Pora spać.
a podobne zdjęcie i motyw był na konkursie fotograficznym ;) myślałam, że to jakaś skomplikowana technologia a to babie lato uaktywniło się ostatnimi czasy.
A to skojarzyło mi się jednoznacznie z piosenką
"Grajmy panu na harfie, grajmy panu na cytrze, chwalmy śpiewem i tańcem cuda te fantastyczne!"
Live high. Tak w ramach Mrazo-mani. ponownie:}
I trochę jesieni w sadzie.
i znów jesiennie.
i małe makro bez mojej podręcznej makro soczewki:p
Kupiłaś mi książkę z drogą w tytule. Fantazja przeczy nudzie.
rdzawa jesień. Tego mi było trzeba!
All the details in the fabric, all the things that make you panic...
stay strong I'm doing everything!

Takie bokiem strzelone podczas jesiennego spacerku z Karoliną, który to spacerek wkrótce się tutaj znajdzie. Wkrótce także przyjdzie czas na uaktualnienie niektórych kwestii. Kilka zdjęć z wernisażu, z wystawy, i w ogóle :}
Dawno mnie tu nie było. a od tego czasu znów się trochę pozmieniało. No nic no :}
Endźoj.

This entry was posted on środa, 11 listopada 2009 and is filed under ,,,,. You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0. You can leave a response.

2 Responses to “ ”

skoras pisze...

Zajawkę spacerku już chyba widziałem, z miłą chęcią zobaczę więcej. Co to za zielony bunkier?

skoras pisze...

Zajawkę pleneru już chyba widziałem, z miłą chęcią zobaczę więcej :) Co to za zielony bunkier?