A Ty kim... kim mógłbyś dla mnie być?
Moje ulubione. Bez zbędnego gadania i kombinowania. Czarno białe.
na różowo z odrobinę demonicznym wydźwiękiem.
Alicja w krainie czarów.
I ponownie Alicja a raczej Anita.
i takie jeszcze mam.
i motyw który chodził za mną już od dawien dawna a został zrealizowany zupełnym przypadkiem na podłodze koło balkonu :}
Podoba mi się ten motyw, bardzo plastyczny i sympatyczny.
I Anita prawie nie marudziła, że jej te sreberka w oko powpadały. No dzielnie się spisała.
Generalnie zdjęcia odbyły się w jej domu zupełnie przypadkowo wyszło praktycznie wszystko. Nataliona czuwała nad światłem i drobnymi mankamentami jak napój w porcelanowej filiżance itd. Ja po raz pierwszy zajęłam się make up'em i jakąś tam drobną stylizacją. Jestem zadowolona, bo z Anity fotogeniczna bestia i można było całkiem niezłe rzeczy wyciągnąć :)

Tyle nt. zdjęć. Wychodząc poza temat i z sesji spędziłyśmy ponad godzinę na spacerze po Krotoszynie. Było całkiem przyjemnie powspominać sobie dawne lata i wszystkie jakieś dziwne historie... później spotkanie na pasach. I "wykrakanie" sobie spotkania 3-go stopnia z pewnym panem. I śmiechów co nie miara i wieczorem znów powiew jesiennej depresji. Czekam na zimę, jak przyjdzie śnieg i przykryje wszystko może będzie pozytywniej? styczeń na pewno będzie bardziej pozytywny.

Los się musi odmienic...
A ty kim, kim mógłbyś dla mnie być?

This entry was posted on czwartek, 3 grudnia 2009 and is filed under ,. You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0. You can leave a response.