Aniołowie, jeśli tylko są kryją się w metalowych bunkrach...
takie listy szybko drą.
Chcą mnie dziś, chcą mnie widzieć jutro...

Tak, ponownie Liska, trochę krew trzeba nam dopracować, ale jak na 5 minutowe eksperymenty wyszło całkiem nieźle ;))
Zresztą, wtedy to były niezłe przeboje :}
A jutro przebojem matura. Potrzebuje wynająć kilka kciuków, żeby trzymać za wszystkich tych, co bym powinna... Help ;>
o, a to jeszcze przed farbkowaniem. Z tych "normalnych" chyba najbardziej mi się podoba.
a i całkiem przyjemna miejscówka ;)) na zdjęcia i nie tylko.
I na koniec Sylwia. Ulubione nasze z tego co pamiętam.

Zdjęcia robione wieki temu czekały na opublikowanie. Jest późna noc, niedawno wróciłam szczęśliwie ze Studzionek i jestem okrutnie zmęczona.
Następne zdjęcia z sesji narzeczeńskiej a kolejne długo oczekiwane - Studzionki! żeby nie zapomnieć, chociaż takich rzeczy się nie zapomina :}
ech ;)

This entry was posted on poniedziałek, 3 maja 2010 and is filed under ,. You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0. You can leave a response.