a takiego mecha sobie wyhodziłam w domku na rolce tasmy klejącej:} i od razu motylek przyleciał, zaraza. tylko ten, no, nie wiem, czy pod spodem sie cus nie zaległo co wyjdzie w nocy aby mnie zjesc...


Ani dziekuje za mech:)

reszta baj mi.
 Posted by Picasa

This entry was posted on wtorek, 5 września 2006. You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0. You can leave a response.