Archive for listopada 2009

No Comments »

I dreamed a dream...
i znów pojawiła się na zdjęciach Karolina:}
I powiedziała - majka, chce zdjęcia!
I chwyciła się za głowę. Obraz się zakołysał...
i na twarzy wyrosła jej gałąź! Była coprawda nie wielka, ale kurcze, jakie to ma za znaczenie? gałąź, to gałąź!
A później stanęła w bramie. pomiędzy furtką a murkiem. I tak stała i czaiła się na jarzębinę.
Ale jarzębina nie spadała. Jarzębiny nie było. Nie wyrosła. Na brzozach nie rosną jarzębinki...
Z wyrazem nieskończonego bólu schowała się w liściach i czeka do zimy.

EJMEN.

proszę nie czepiać się roztrzęsionej Karoliny. W końcu to sen, no nie? :P
a ostatnio odwiedzili mnie Monika i jej dwóch młodych bodygardów. Cudne chopaki :)
Na niedaleką przyszłość zapowiadam wam, zaprawdę, spodziewajcie się nowości.

1 Comment »

Wernisaż wystawy Azbestowe Rozmowy.
(a to, że z 17.09.09 to się wytnie;D)
Galeria na stryszku. Uch. Spędziłam tydzień przygotowując pomieszczenie do wystawy i wernisażu. Opłacało się:D ostateczny efekt zadowalający. Nawet bardzo.
Gałęzie malowane od wakacji ;D
5 opakowań folii malarskiej, po 20m2 każda. Kilka opakowań pinezek i mnóstwo roboty.
Do tego wieczory spędzone na wycinaniu papierowych motyli/ciem.
I prawie zapomniałabym o samych obrazkach... Głównie ołówkowe, kilka olejów, akryle. Kilka akwarelek. Kupe czasu, kupe wspomnień. Moja historia pisana kolorem.
Gałęzie zwędzone z muzeum :}
Fotele niegdyś stały w kinie, na czas wystawy wreszcie wniesione z biura do góry. Z podziękowaniem dla tych, co wnosili.
No i nie mogę nie wspomnieć o pomocy ze strony Marcina i uratowania klimatu galerii - niesamowite masz te światełka! Dzięki :}
I nie mogę pominąć tych wszystkich, którzy mi pomogli. Trudno mi wymienić wszystkich, którzy przyczynili się do powstania tej wystawy. Na pewno rodzinka, Sylwia, która posłała moje motylki do Gorzupi :D pani Ela, Grzesiu i inni.
I czas na zabawe. Tutaj szczęśliwie po wernisażu. Strasznie nie lubię przemawiać, więc powiedziałam tylko dwa zdania i koniec:D reszte powiedział Ojciec Dyrektor i moje obrazki.

Byłam mile zaskoczona tak wielkim odzewem ze strony znajomych i nieznajomych. Jak na standardy zdunowskiej galerii wernisaż (w 10 stopniowej skali) oceniam na 1500!
Cieszy, że to co robię, nie idzie na marne :} największą satysfakcję sprawia ta chwila, kiedy ktoś docenia twoją pracę. I cóż mogę powiedzieć? Dzięki, jestem usatysfakcjonowana:}

a i się pochwalić muszę:>
czytać:
TUTAJ

1 Comment »

Na specjalną Eweliny prośbę :}
ja i Ewelina odbijamy się w szybie jakiegoś auta na parkingu pod polo w Szklarskiej porębie.
Majka stań na moście zrobie ci zdjęcie.
majka spójrz!
"Ja ogień ty woda" tak mi sie skojarzyła piosenka wilków patrząc na to zdjęcie ;}
fuck you all you little asses, fuck you all you make me sick!
Pod Kamieńczykiem:}
i ulubione Eweli, więc dodaje, chociaż mina eee... newermajnd
i dwa najbardziej uchachane zdjęcia z gór:}
cfaniaczymy.
Przodownik wycieczki ;}
razem z Lesiem i Ewelą robiliśmy smutnego pana suma, ale nie wyszło ;} cóż...

Byle do ferii zimowych:D Ewelinie dziękuję za trzymanie mnie na duchu i wyjątkowo przyjemny spacer po górach. Zresztą, wszystkim co tam byli dziękuje :D fajnie se tak znów powspominać!

2 Comments »

W tamtym ciemnym domu pojawiły się niewiedzieć skąd świetliste cienie...
potem nagły wstrząs... ogniste lśnienie...
prześwietlone oczy, prześwietlone neonami łby, tęczowe włosy i my...
i włączyło mi się śpiewanie. o godzinie 22.35 dnia dzisiejszego. Pora spać.
a podobne zdjęcie i motyw był na konkursie fotograficznym ;) myślałam, że to jakaś skomplikowana technologia a to babie lato uaktywniło się ostatnimi czasy.
A to skojarzyło mi się jednoznacznie z piosenką
"Grajmy panu na harfie, grajmy panu na cytrze, chwalmy śpiewem i tańcem cuda te fantastyczne!"
Live high. Tak w ramach Mrazo-mani. ponownie:}
I trochę jesieni w sadzie.
i znów jesiennie.
i małe makro bez mojej podręcznej makro soczewki:p
Kupiłaś mi książkę z drogą w tytule. Fantazja przeczy nudzie.
rdzawa jesień. Tego mi było trzeba!
All the details in the fabric, all the things that make you panic...
stay strong I'm doing everything!

Takie bokiem strzelone podczas jesiennego spacerku z Karoliną, który to spacerek wkrótce się tutaj znajdzie. Wkrótce także przyjdzie czas na uaktualnienie niektórych kwestii. Kilka zdjęć z wernisażu, z wystawy, i w ogóle :}
Dawno mnie tu nie było. a od tego czasu znów się trochę pozmieniało. No nic no :}
Endźoj.

1 Comment »

Z Kamilą w krainie czarów...
Jak w Królewnie Śnieżce.
I prawdziwe muchomory z kropkami!
"Wyglądasz właśnie tak, jakbym Cię znał i nic nie mówisz..."
Zostawmy to i uciekajmy stąd, póki mamy jeszcze czas...
in the jungle.
Wszyscy liczymy liście
Ciekawe czy liście liczą nas?
.
Tak nawet nie wiem co już dziś napisać.
Jesień....
jesień...
jesień się kończy jutro.
Chronologia znów nie zachowana, bo przed Kamilą, która była dzisiaj powinna być Karolina, która była w sobotę. I o ile wcześniej brakowało chętnych na jesienny spacer w deszcz czy w słońce, tak teraz na ich brak nie mogę narzekać. Dobrze, ładujmy się ostatnim jesiennym słońcem, bo nie wiadomo, kiedy przyjdzie ogromny słoneczny słoń i usiądzie na nim aż do wiosny...
Włóczykij zapewne zbiera się do corocznej wędrówki...
My zbieramy się do normalności.

Dzięki za spacer :}