Studzionki

Studzionki zimą.

Dla takich widoków z okna warto tam być. Oczywiście nie tylko dla widoków, ale one szczególnie pobudzają z rana do wstawania.
Mnóstwo samolotów latało po Studzionkowym niebie w tym roku. Maciej mówi, że pewnie powroty z Egiptu. Pewnie ma racje.
Tak, wiem, mam fafluna na matrycy.
Pierwszy dzień. Nigdy później nie było w okolicy tyle szadzi i szronu...
Komin.
Strzelone z łazienki o godzinie 9 rano.
I ten sam motyw tyle, że o 5 po południu. Tego dnia było wyjątkowo bezchmurnie.
Rynna jaka jest, każdy widzi.
Pierwsza część studzionkowania oficjalnie otwarta. Obiecuje w następnej mniej samolotów i pierdółków, a więcej ludzi ;)

This entry was posted on środa, 9 lutego 2011 and is filed under ,,,,. You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0. You can leave a response.

One Response to “Studzionki”

sznurek. pisze...

góry, czyli +100 do poukładania sobie w głowie. :)