Archive for lipca 2009

2 Comments »

Karolina.
__________________
zanim na dobre zacznę, przywitam się po długiej nieobecności. uf. Jak ten czas minął szalenie. Co do samych zdjęć, to od samego początku, kiedy Karolina odezwała się do mnie na pewnym portalu społecznościowym wiedziałam, że to będą długie, ciężkie (dzięki Sylwia za pomoc logistyczną:)) ale owocne sesje. Pierwsza za nami, jestem pewna, że nie ostatnia.
Drewniano. Z tym drewnem wiążą się pewne dosyć zabawne historyjki, ale to nie na dziiiś, tylko na zimowe wieczory, kiedy będzie zbyt zimno, żeby ruszyć zadki na dwór, a takie adrenalinkowe opowieści skutecznie podgrzeją klimat.
I chyba moje ulubione, jak tak dłużej sobie pomyślę. Krótkie myślenie jest tak stresujące...
Natargałyśmy chabrów i było git.
Portret z kwiatkiem.
Dziecko kolby ^^ zaczerpnięte z komentarzy na Karolinowym profilu:>
niebo było autentyk. Dosłownie 5 minut po burzy.
All the details in the fabric...
... all the things that make you panic...
Everything will be fine...

___________
Karolina walczyła dzielnie i udało się. Ale może wróćmy do początku. Wszystko zaczęło się dziwnie. Teoretycznie umówiliśmy się na dziś (niedziela) i na tą że niedziele zamówiłam pogodę... no ale K. nie byłaby sobą, gdyby nie zaszalała i nie zmieniła misternie uknutego planu... no i wyszła z tego sobota ;) szczerze mówiąc, dobrze się stało. Pół godziny przed planowanym spotkaniem pojawiła się chmura. Ostatnimi czasy takie chmury pojawiają się tak raczej nagle i robią dużo dziwnych rzeczy. Mniejsza. No i już prawie odwoływaliśmy zdjęcia... już Karolina chciała iść się ciąć a ja wieszać, a Sylwia sadzić szparagi, a Pisakowa pisakować... kiedy to burza nagle się skończyła a ja nagle znalazłam się w aucie a chwile później Sylwia znalazła się w aucie i...

reszta jest milczeniem.
Endżoj.

za pomoc i towarzystwo i dobre słowo i beczki kapusty kiszonej i brukselkę i pisaki i wszystko inne - dziękuję :))

No Comments »

Zduny.
To zdjęcie co prawda pochodzi z daaawnego spaceru z Sylwią, ale pasuje mi tutaj :)
I burza. Widok z okna od strony Cieszkowa-Wrocławia.
I na Krotoszyn. Z kuchni mam lepszy widok ;)
Piorunołap. pogoda sprzyja takim eksperymentom.

Dobra. Sylwia w Poznaniu, Ewelina z Elefantem i dzieciakami w górach, Nataliona nie wiem gdzie. Agatka daleko wiąże jakiś sierpniowy dzień z powtórzeniem kwietniowego spotkania w Poznaniu. B. ma nowy telefon i udowadnia, że technologia potrafi czasem zaburzyć postrzeganie. Drugi B. nadaje spod hektolitrów płynu do baniek i nie tylko. Ania ucieka przed przecinkami, a M. niezmiennie dostarcza mi potężną dawkę energii. Fred chce pozdrowienia wykrzyczane na wiatr. Wykrzyczę, obiecuję.
i skoro jesteśmy przy Fredzie, to analogicznie jesteśmy też przy Alicetea, które to Alicetea wpadła mi dziś w ucho, że hej!
i tutaj: KLIK i na numer 11 możecie wysłać smska, jak macie 1,20zł na koncie :}

No i teraz na ODWYK.
do zobaczenia w przyszłym tygodniu, Dziubaski!

No Comments »

Poznań*

*know how

Jedno jedyne na upamiętnienie tamtego dnia :}

Sesja zaliczona w pierwszym terminie. Powoli zaczyna się wszystko układać. Chociaż nie. ciągle jest kwadratowo.

No, Ania stwierdziła, że ma nielogiczną siostrę. Później nielogiczna siostra wygrała z tą logiczną ale brat i tak zgarnął wszystko. cóż. Fajnie było :)

dzięki ;}

No Comments »

Ślub i plener Olgi i Dominika :)
final countdown.

:)Buszujący w zbożu. Wykorzystaliśmy dosłownie 5 minut przebłysków słońca. Uch było ciężko.całuśnie.
i po walce.
na wesoło :}
i Calineczka :)
Motyw jak z Czerwonego Kapturka, zarówno tutaj jak i niżej:}
Jeden z moich ulubionych z tamtego pleneru :)
I chwilę później zmieniliśmy miejscóweczkę :) na Randez vous. Baaardzo przyjemne, zdunowskie lokum :)
Idealne na posiadówki i spotkania ze znajomymi.
A przede wszystkim na maliny na gorąco. Deliszys normalnie ;)
Ok, na kavie to ostatnie zdjęcie z tego plenerku :)
więcej nie będzie, bo nie o to chodzi. Zresztą, tych emocji i tej radości, która mieści się gdzieś poza obrazem nie odczyta ten, kto tylko patrzy. Chyba najczytelniejsze będą dla Olgi i Dominika.
No to moi drodzy, pierwszy weselny pakiet fotograficzny mam już za sobą. Na początku było nerwowo, później niepokojąco, ale po spotkaniu z Olgą wszystko się w miarę wyklarowało i później było już tylko lepiej :} Mnóstwo śmiechu podczas pleneru, wymyślanie coraz to nowych i bardziej szalonych motywów, boks w środku lasu i podwędzony tacie rower. Uch, podziękowania należą się szczególnie pani Kasi, bo gdyby nie ona, nie miałabym szansy spotkać tych dwojga i ich rodzin (co było dla mnie ogromnym zdziwieniem -> szczególnie impreza w ogrodzie :-0)
no :}
Dzięki Wam wszystkim, było przednio!

1 Comment »

900.

Notka numer 900. Mak z poznańskiej cytadeli. Spacer dawny, ale nie zapomniany.Aga zamyślona. Sz pieruna, ciężko się z Tobą współpracowało, ale warto było:DFajne drzewo znalazłyśmy na Cytadeli :)
"Pojmujesz to? pojmujesz?! chyba nie bardzo, bo twoja reakcja jest jakaś oschła". czyli monologi siostry mojej też rudej :>Zobacz taaam jak gumisie skaczą tam i siaaam!

Aga siedząca ;>
No i sprawdzamy, czy pod listkiem nie ma wciornastków *I ostatnie z tej serii.

Doobra, spacerek z Agą. Po zajęciach, cytadele mamy o rzut zdechłym kotem, więc się wybrałyśmy. Aga pozwoliła mi z łaski swej ogromnej fotografować się(!) za pomocą jej lustrzanki(!) co nieczęsto sie zdarza, o czym zapewnia na swoim blogasku ;) Spacer udany, Aga wybredna, ale generalnie wesoło było ;}

W tak zwanym międzyczasie udało mi sie skończyć 20 lat ;} Dzięki wynalazkowi jakim jest nasza-klasa otrzymałam takie mnóstwo życzeń, że przez poprzednie 19 lat sumując tyle nie dostałam :> co prawda większość od osób, których daaawno nie widuje i pewnie na ulicy dziś bym ich nie poznała (co nie jest takie dziwne w moim wykonaniu, bo sąsiadów też udaje mi się nie rozpoznawać ;) ale trafiło się też mnóstwo życzeń od osób, które znaczą dla mnie naprawdę wiele i szczególnie za to Im dziękuję! Cieszę się, że jesteście :) Wymieniać nie będe, bo nie w tym rzecz :}

Dedykowane Eweli, bo to ona zmotywowała mnie do wrzucenia czegoś nowego :}

Ach, dziś ostatnie przedwakacyjne spotkanie Kolgejtu. Ludzie, co ja bym bez was zrobiła? ^^ Srebrnego nissana nie zapomne...

*Wciornastki to "podręcznikowe" określenie tych beznadziejnych robaczków co wyglądają jak przecinki i włażą w monitory i wtedy ma się organiczne bad pixle.

Notkę numer 900 oficjalnie uważam, za uczczoną :>