Pewnego razu w Zdunach...
Kiedy Mundasowa dowiedziała się, że Eduardo stracił wszystkie swoje oszczędności w automatach ze słodyczami (bo zawsze udało mu się wygrać!) zapłakała gorzko i załamała się w pół.
Spojrzała ze smutkiem w oczach na orła cień i zapytała - Do you problem? lecz on nie wiedział. Lecz on w istocie był problem.
Na Justynę spadł poważny cień. Jej twarz stała się dzięki temu równie poważna. Nie potrafiła odpowiedzieć Mundasowej, dlaczego.
Szukając odpowiedzi na dręczące ich pytanie Paulina zapuściła korzenie. Albo raczej gałązki. Było to tym dziwniejsze, że ów gałązki pojawiły się nagle. I z głowy, czyli z niczego. Tzn z braku korzeni się pojawiły nagle.
Justyna sięgnęła z kolei do medycyny naturalnej. Poprzez aromat leśnych szych przeniosła się do wyższego poziomu nirwany, by tam przyczaić przyczajonego buddę i zapytać go "dlaczego?"
Lecz on nie wiedział. Osłabiło to Justynę, więc odpoczęła na łąki łanie opierając się o drzewo.
Drzew jednak pękło wprawiając w zakłopotanie zebranych.
Zebrane zakłopotane. Spójrzcie tylko na to zakłopotanie malujące się w ich oczach!
Wyrzuty sumienia były jednak tak silne, że pociągnęły Justynę do poważnych kroków.
Poważne kroki skierowały ją do Kątowni gdzie znalazła miotły i swoje powołanie na to ciepłe, marcowe popołudnie.
Porwane przez wir pracy już nigdy nie wróciły do poszukiwania odpowiedzi na pytanie "dlaczego"...

koniec.
Zdjęcia z 26 marca. Zduny-muzeum-las-droga-Krotoszyn.
Wszystkich nie wrzucam, bo nie :}
Mundas i Justyna spisały się świetnie, biegały na bosaka po szyszkach i leżały na igliwiu. Mi by się chyba nie chciało, ale cóż. Nic dwa razy się nie zdarza i nie zdarzy. Co prawda zdjęcia zawsze można powtórzyć, ale to już nie będzie to samo leżenie.
W przygotowaniach do publikacji zdjęcia z Anią i Darką, a później Sylwia i Liska :}
Przyszły piątek zarezerwowany dla Tomka, a week 23 dla Moniki i Tobiasza.
Se zapisuje, żeby nie zapomnieć.
Chętnych na zdjęcia proszę o kontakt, ja mam czaaaas ;)

This entry was posted on piątek, 9 kwietnia 2010 and is filed under ,,,,. You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0. You can leave a response.