Wyjazdowo część 2. :}
Targ w Nowym Targu. Bardzo specyficzny. Czasu było niewiele, ale poniższe zdjęcie pokazuje nieco różnorodność tam. Szczególnie wpadły nam w oko dywany ;)))
No ;}
Skansen nie powiem gdzie, bo nie pamiętam.
Ogólnie w tymże skansenie chodziło o to, że są tutaj chałupki w których kiedyś mieszkali górale. I jest pokazane jak te chatki zmieniały się w przeciągu wieków :)
I dziura w okopconej komnacie. Tu wędzili oscypki i ściany były w kolorze węgla :}
A tu komnata biała. Tzn biała z racji kontrastu do tamtej. Bo w sumie była tak samo ciemna jak tamta ;}
Zepter :>
Kordełki i kołyska.
i małe centrum wyrobu muliny z alpaki ;>
Okno z widokiem na świat.
Ule. Urszule. I miodek :>
A tu było całkiem sympatycznie, gdyby nie pani która studiowała Etnologie i ciągle komentowała to, co opowiadała pani przewodnik. I wtopiła głupim pytaniem o tamtą małą izdebkę, która była pokojem sołtysa! ha. Nie ma głupich pytań, ale odpowiedź sprawiła, że zrobiło jej się głupio :D Po cichu wszyscy kibicowaliśmy pani przewodnik. A po usłyszeniu naukowego wywodu, że w 17w. nie było zapałek wymiękliśmy i zajęliśmy się poszukiwaniem kóz, które od początku spaceru podjadały nasze bułki...
Prześlij komentarz