Trochę folkloru.
Nawiązując jeszcze do poprzedniej notki - moja zima za oknem wygląda tak :}
Ale na temat zimy już dziś koniec. Teraz w podróż po lokalnym folklorze zabiera nas Basia. Z Basią pracujemy razem w świetlicy. Ona z dziećmi tańczy, ja nie biorę w tym udziału ;) Czynnego, bo biernie czasem przyjdę i coś popstrykam. Basia jest germanistką, ale uwielbia zabijać mnie wybitnie akcentowanym "where are you?" co w jej wykonaniu brzmi mniej wiecej "łerarju?" ech, literki tego nie oddadzą ;}
Ale na temat zimy już dziś koniec. Teraz w podróż po lokalnym folklorze zabiera nas Basia. Z Basią pracujemy razem w świetlicy. Ona z dziećmi tańczy, ja nie biorę w tym udziału ;) Czynnego, bo biernie czasem przyjdę i coś popstrykam. Basia jest germanistką, ale uwielbia zabijać mnie wybitnie akcentowanym "where are you?" co w jej wykonaniu brzmi mniej wiecej "łerarju?" ech, literki tego nie oddadzą ;}
Prześlij komentarz