Jagoda.

Przybyła do nas (do Blendy) i została. Obfotografowana przez ich troje i mnie.

Chyba nie nadaję się do poważnych sesji, bo zawsze walnę coś takiego, że nie idzie utrzymać powagi :P

O przestawianiu (totalnie przypadkowym) sprzętu już nie wspomnę. Pomimo tego, efekty naszej współpracy podobają mi się i generalnie rzecz biorąc było wesoło :)
wczoraj przybyło mi nowe dziecię do opieki. Nic, tylko czekać na cieplejsze klimaty i w drogę!
Prześlij komentarz