Chcemy cudów co wylecą z szafy...


Dzień dobry, zastałem Jolkę? takie popłuczyny po czytaniu Pudelka. A co. Każdy czyta ;)

lubię taką geometrię i prostotę. i kolorystykę. 

I nawet ten dziedziniec muzealny też lubię:)

I te kwiaty z pewnego spaceru z Warsztatową drużyną RR :) plus próba pewnych ulepszeń do wysłużonego już zdrowo Zenona.

Plus efekty pewnych ulepszeń do zdrowo już wysłużonego Zenona ;) Zafascynowało mnie ostatnio zjawisko bokehu. Inkredibul!

Stairway to heaven.

Lubię takie kontrasty. 

Sezon ogórkowy się skończył, więc wracam. Zresztą, nigdzie się nie wybrałam ani nie wybierałam, więc to wracanie jest tylko symboliczne. 

na nowy początek i apropos inkredibul blu ajs mój ulubiony interview z moim ulubionym:

z pozdrowieniami dla Agatki. Bo tak:}

This entry was posted on środa, 17 września 2008 and is filed under ,,,. You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0. You can leave a response.

One Response to “ ”

Anonimowy pisze...

ależ on pocieszny no ;D
ostatnio go widziałam w "zakochanym bez pamięci" i tam była z niego taka słodka ciapa, że jeeeej, tylko go brać i do serca tulić ;D
a tu, w 2 minucie sekund 50 rozwaliła mnie jego mina ;D no słodka no :}
ej, w ogole to miałam ci kiedyś pokazać, ze on i ten tomek, co ja go znam, to że oni są podobni. przypomnij mi jutro ;>

pozdrawiam również też i w ogóle.
tejj keeer! ;)