Studzionki

Popołudnia bezkarnie cytrynowe.
Wschód słońca.
Któregoś przejrzystego popołudnia, tuż po obiedzie, po kilku zjazdach na dupolotach wybraliśmy się na granicę do Wuja Józka.
'wybraliśmy się'... jakby to była conajmniej półdniowa wyprawa... A to było tylko 3 minuty drogi z trasy zjazdowej.
Warto było.
Takiej widoczności latem się nie uświadczy.
Drzewa.

I góry w śniegu :)
Przedostatni 'wrzut'.

This entry was posted on piątek, 11 lutego 2011 and is filed under ,,,,. You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0. You can leave a response.

One Response to “Studzionki”

Krychu pisze...

Rozmarzyłem się... :))